01
Zbieraliśmy się do tego pleneru dość długo, bo praktycznie miesiąc a wszystko przez pogodę. W grę wchodziły zdjęcia w weekendy, więc pechowo się zdarzyło, bo praktycznie w każda sobotę, od dnia ślubu, lało, albo było zimno. W końcu bogowie nieba postanowili podarować nam tę jedna sobotę bez deszczu, jednak tak poszaleli z tym darem, że rozdmuchali na niebie wszystkie chmury i zostawili jeden element – Słońce… Ja nie wiem, mam jakiegoś pecha bo wiecznie param się ze zdjęciami plenerowymi w słońcu, ale co trzeba było robić, wziąć manatki i pojechać, na wcześniej ustalone miejsce przeznaczenia, a był nim zamek, a raczej jego ruiny w Olsztynie koło Częstochowy. Chwała Bogu miałam pomocnika w postaci Piotrka, który taszczył za mną te wszystkie duperele i dzielnie służył za samowyginajacy się statyw.
Wyjechaliśmy o 12-tej, dotarliśmy jakoś koło 14-tej. W samochodzie fajnie chłodno, jak wyszliśmy z auta przywitał na skwar. Dobrze, że nasmarowałam sobie twarz filtrem 30-tką bo spaliłabym twarz na amen -oczywiście kosztem świecącej się twarzy 😉
Ja to ja, ale Ania i Tomek to mieli nieźle, bo musieli ubrać się w swoje umundurowanie z uroczystości 😉 Podziwiałam ich za wytrwałość i poświęcenie. Ubranie się przy tym co czekało ich potem to pikuś 😉 Ruiny zamku są umiejscowione na wzgórzu i tam trzeba dojść, pieszo 😉 Niby nie było daleko, ale… Kocham góry, lubię na nie wchodzić, ale nie przy 30-sto kilku stopniowym upale, bez cienia od drzew i w dodatku z tym całym sprzętem! Dobrze, że był Piotrek 😉
W końcu znaleźliśmy kilka fajnych miejscówek, było trochę ludzi, ale ogólnie źle nie było. Zdjęcia zajęły nam jakieś 3 godziny, coś w tych granicach… Ania i Tomek zaproponowali zrobienie zdjęć o zachodzie słońca, tego co tak wiernie nam towarzyszyło przez cały dzień 😉 Pomyślałam, że fajnie byłoby znaleźć zboże i tam zrobić foty, wykorzystując światło zachodzącego słońca.
Znalazłszy odpowiednie miejsce zrobiliśmy kilka ujęć, trzeba się było uwijać bo słoneczko szybko zachodzi 😉
Potem powrót i tak praktycznie spędziliśmy ze sobą cały dzień.
Chciałam podziękować też Ani i Tomkowi za zaangażowanie i cierpliwość 😉
A oto efekty naszej współpracy 😉
więcej...»